ewoluował od jakiejś piosenki dziecięcej, niedorzecznej, o zającu na kołku
no i na projektowaniu dostał nagle paru zwrotek (z nudów czy co? ale wyszło galarepkowo)
wierszyk* |
ilustracja z Zającem, od której się zaczęło i wykres nastroju |
a tutaj jeszcze inny opis nastroju, w którym dopisał małe wahania na dole brat jednej z M, W.
* REFREN:
BYŁO MORZE, W MORZU KOŁEK
Z NA KOŁKU BYŁ WIERZCHOŁEK
NA WIERZCHOŁKU SIEDZIAŁ ZAJĄC
I NOGAMI PRZEBIERAJĄC
ŚPIEWAŁ TAK... x2
ZWROTKI:
Śpiewał zaklęcia w księżyca blasku
Nim się obejrzysz będziesz w potrzasku
Bo zając to zwierzę czarnomagiczne
Sprowadza na ludzi nieszczęścia liczne
Zając niezdolny dzisiaj do skoku
Powtarzał zaklęcia jakby w amoku
Księżyca blask i morza fale
Zamknęły go w wieczystym SZALE
W paciorkowatym Zająca oku
Odbija się zarys księżyca w mroku
Zwierzę na kołku zawodzi boleśnie
Ktoś przez to tej nocy odejdzie we śnie
Księżyca promienie gotują wodę
A Zając się modli o jakąś ochłodę
Lecz los dla niego nie ma litości
Jest biedny skazany na męki w wieczności
lol ostatni raz wierszyki pisałam chyba w gimnazjum, więc musiałam się jednak ekstraskupić.
(Lateri uśmiejesz się :D ja i wierszyki)
-G.
oooo to jeszcze cytat, parafraza słynnego pierwszego zdania:
TOCZ SOBIE TOCZ, A JA POCHRZĄKAM
taki inner joke. Mój tekst na to, że szłyśmy i nie rozmawiały.
Zając jako mitologiczny Tantal? W dodatku skazany na wieczne cierpienia z powodu praktyk czarnoksięskich (czarnozajęczych?) xD Ale coś w tym jest, taki niekończący się dziecięcy wierszyk (pamiętasz Szpaka Brzechwy?), niby zaklęcie. I Zając, który jest zaklinającym i zaklętym równocześnie. Można powiedzieć, że sam jest sobie winien. Ale i tak trochę go żal.
OdpowiedzUsuń(A ja czytam ostatnio dużo wierszyków!)
Co było we wtorek, 24-tego, o 12-tej?
(przez ten obrazek doszłam do wniosku, że o tej porze Zając jak Prometeusz miał wyżeraną wątrobę xD)
to miał być tajemniczy i mroczny dziecięcy wierszyk. Bo wyszło od refrenu, który jest wg mnie jakiś dziwny sam z siebie.
Usuńahhhh powiedzmy że faktycznie wtedy coś wyżerało mu wątrobę. Ale szczerze to była wtedy litografia, szkoda gadać.
btw ja dość rzadko włażę na galarepkę więc moje komenty też nie są częste. Przerzućmy się na GG, dA czy może real ;> chociaż pewnie masz dużo zajęć.